poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wszyscy gotowi? Można zaczynać?



Jak widać na załączonym powyżej obrazku, czas adwentu dobiegł końca. Czy wszyscy gotowi do świąt? Ja dzisiaj jakieś 90 procent dnia spędziłam w kuchni. Ale się opłaciło! Sernik i makowiec smakowicie drażnią swoim zapachem, karpie grzecznie zastygły w galarecie, a grzybki zmiękły w kapuście. Uszka przebywają w zamrażalniku już od kilku dni. 
Właśnie się zorientowałam, że tak samo jak w roku ubiegłym i jeszcze poprzednim zapomniałam o umyciu żyrandola. A moja cwana familia, zamiast mnie wyręczyć, stwierdziła, że w sumie to już taka rodzinna tradycja i grzechem byłoby ją łamać. Wszak sama im powtarzam, że tradycja to ważna rzecz jest. W sumie to nie lubię skakać po drabinie i jestem gotowa im przyznać rację. 
Pozostało mi zapakować kilka prezentów i można położyć się spać. Uwielbiam wigilijny poranek. Pamiętam grzybowy zapach, który mnie w dzieciństwie budził w ten cudowny dzień. Mama zawsze w Wigilię rano przygotowywała sos grzybowy. Teraz ten obowiązek spadł na mnie. Chciałabym, żeby moje dzieci też kiedyś miały podobne wspomnienia.
Cóż, pozostaje mi złożyć życzenia. Zawsze miałam z tym problem. Nigdy nie wiem czego życzyć. Ale może mi się uda.
Chciałabym Wszystkim życzyć dużo szczęścia, miłości, zrozumienia i tylko troszkę trosk. Bez nich nasze życie byłoby nudnawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz