czwartek, 29 września 2016

Wakacyjne podsumowanie


Wakacje ostatecznie dobiegły końca zatem mogę się pokusić o małe podsumowanie tegorocznego sezonu urlopowego. Porównując go do poprzednich można zauważyć różnicę. Brak poczucia bezpieczeństwa w wielu krajach Europy  i Afryki spowodował, że ludzie niechętnie oddalają się od domu. Nie jest to reguła, ale media zgodnie donosiły, że część naszych rodaków zrezygnowała z zagranicznych wyjazdów na rzecz naszego pięknego kraju co spowodowało, że wybrzeże Bałtyku i polskie góry przeżyły w tym roku najlepszy sezon turystyczny od wielu lat, a w kolejkach do wielu atrakcji trzeba było stać godzinami. Okazało się jednak, że turysta za to swojskie poczucie bezpieczeństwa musi słono zapłacić. Popyt na noclegi, posiłki czy pamiątki spowodował, że usługodawcy wyśrubowali ceny do poziomu godnego południa Europy. A niekiedy nawet sporo więcej. Nie wiem czy nad Morzem Śródziemnym są toalety za które trzeba zapłacić 5 złotych od osoby?  Zastanawiam się czy to nasza cecha narodowa czy też ogólnoludzka powoduje, że człowiek nigdy nie ma dość zysku. Nie wystarczy, że jest komplet gości, popyt na posiłki nie maleje, a pamiątki „schodzą” jak nigdy. Trzeba jeszcze windować ceny bo turysta zapłaci i jeszcze podziękuje. Ta sytuacja powoduje, że coraz więcej osób dochodzi do wniosku, iż wypoczynek za granicą jest cenowo porównywalny , a niekiedy nawet tańszy niż w Polsce. Owszem, jest kilka krajów, które ludzie raczej starają się omijać, jednak wiele miejsc nadal chętnie odwiedzamy. Poza tym, że oferują usługi turystyczne na wysokim poziomie, posiadają jedną zasadniczą cechę, której w Polsce na próżno szukać – wspaniałą  pogodę przyciągającą miłośników słonecznych kąpieli.
Podsumowując – powinniśmy się cieszyć, że Polacy coraz więcej swoich pieniędzy zostawiają w Polsce przy okazji poznając jej uroki. Jednocześnie nie możemy mieć za złe, że ludzie w poszukiwaniu ciepła i luksusu zapędzają się w coraz dalsze zakątki świata. Najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, że mamy wybór i powoli zapominamy o czasach kiedy kierunek wakacyjnych wojaży wyznaczał Fundusz Wczasów Pracowniczych, a wyjazd do Bułgarii był szczytem marzeń Polaka.

Zatem sięgajmy naszymi marzeniami coraz wyżej i ciężko pracując lub ucząc się jesienią, zimą i wiosną planujmy sobie wymarzone przyszłoroczne wakacje, które w moim przekonaniu mogą być równie fascynujące  niezależnie od tego czy chcemy je spędzić  w Polsce czy poza nią.