Jak wygląda
nasza pamięć o zmarłych? Zadaję to pytanie w przededniu ich święta, kiedy przeżywamy
czas zadumy, wspominania bliskich, którzy odeszli i możemy im poświęcić kilka
naszych myśli. Ktoś może powiedzieć, że powinniśmy o nich pamiętać zawsze, a
nie tylko w tym szczególnym dniu. W zasadzie z tym się zgadzam. Jednak wiem, że
ten świąteczny czas jest okazją do odwiedzenia i zapalenia symbolicznej
świeczki, nie tylko na grobach szczególnie nam bliskich, którzy odchodząc
pozostawili nas w bólu i tęsknocie. Przyklękamy również przy nagrobkach
krewnych, których znamy tylko z opowieści rodzinnych, którzy zmarli dawno a
jednak wciąż trwają w ludzkiej pamięci. Często się zdarza, że nie zdążyliśmy
poznać naszych dziadków czy ciotek, a jednak rodzice od dzieciństwa nas
przyprowadzali nad ich groby i opowiadali o nich. Gdyby nie ta pamięć
przekazywana z pokolenia na pokolenie odeszliby w niepamięć. Ten symboliczny
kwiat, światełko zapalone na ich mogile oraz poświęcona im myśl jest swoistym
łącznikiem z przeszłością, z ludźmi którzy żyli tutaj przed nami i tak samo jak
my odwiedzali groby swoich bliskich. Dla nich 1 listopada był również okazją do
wyjątkowo uroczystej, często w rodzinnym gronie, wizyty na grobach przodków. Odwiedzając
cmentarze w te szczególne listopadowe dni, rozejrzyjmy się. Na pewno, wśród
rzęsiście oświetlonych mogił znajdziemy te ciemne zaniedbane, o których już nie
ma kto pamiętać. Zapalmy na nich choć maleńki znicz. Pomyślmy przez minutę o
tych ludziach, którzy kiedyś tak jak my cieszyli się życiem, przeżywali
szczęśliwe i smutne chwile, mieli przyjaciół, rodzinę, uczyli się, pracowali.
Sprawmy aby w ten symboliczny sposób pamięć o nich trwała. Być może kiedyś ktoś
tak samo będzie pamiętał o nas…
Tekst opublikowany w "Tygodniku Swarzędzkim" nr 39 (1308), 2018 r.