czwartek, 1 października 2015

a czas jak rzeka jak rzeka płynie...


Zastanawiałam się ostatnio kiedy człowiek zaczyna się starzeć. Wiem - głupie pytanie bo starzejemy się w sumie od urodzenia. Jednak nie chodzi mi o ciało, a o ducha. Zdaje się, że mnie dopadło właśnie to duchowe starzenie się. Coraz częściej żal mi chwil, które upływają. Niedawno rozczulił mnie widok książki niegdyś podartej przez któreś z moich dzieci. Przypomniałam sobie te małe łapki, które rozerwały na kawałki okładkę. Porównałam z wielkimi łapami, które z tych łapek wyrosły i po prostu się wzruszyłam. Takie refleksje dopadają mnie coraz częściej. Zwłaszcza teraz – jesienią. Przed nami kolejne Boże Narodzenie na które wszyscy czekamy, staramy się powoli stwarzać magiczną atmosferę na tych kilka dni, a nawet się nie obejrzymy kiedy te dni będą już tylko wspomnieniami i będziemy czekać na wiosnę. I tak w kółko...

Chyba się naprawdę starzeję, a czas zdecydowanie za szybko płynie!!!