piątek, 11 września 2015

Dwa światy


„Żyjesz w świecie, nie w internecie” – takie wiele mówiące hasło znalazłam nie gdzie indziej jak … w internecie właśnie. Połączenie tych intrygujących słów z tym co kilka dni temu oglądałam w telewizji na temat uzależnień nastolatków od portali społecznościowych  włączyło w mojej głowie sygnał alarmowy. Tym bardziej, że po krótkim „rachunku sumienia” stwierdziłam, że mi również problem uzależnienia od internetu nie jest obcy.
Sprawa, jak się okazuje, nie dotyczy tylko młodzieży. Jednak stopień uzależnienia wydaje się być najwyższy właśnie w tej grupie. Zwracają na to uwagę również nauczyciele w szkołach. Na zebraniach rodzice często słyszą o problemach związanych z nadmiernym przywiązaniem do telefonów podczas lekcji oraz o całonocnych dyskusjach naszych pociech za pośrednictwem facebooka czy twittera.  Nie chcę wnikać w treści tych rozmów bo to jest osobny problem.
Jeden nastolatek potrafi w internecie mieć kilkaset znajomych. Z wieloma z tych osób nigdy nie spotkał się w rzeczywistości. Na facebooku tworzy sobie równoległy do rzeczywistego świat, w którym wartość człowieka przelicza się na „lajki” czyli polubienia. Dla nich jest w stanie robić najróżniejsze rzeczy – zamieszczać szokujące zdjęcia lub kontrowersyjne wypowiedzi. Dzięki temu czuje się kimś ważnym, kimś kim inni się interesują (może właśnie w braku zainteresowania jest „pies pogrzebany”?) W skrajnych przypadkach dzieciaki śpią z telefonem w ręku, żeby nie przegapić żadnego komentarza. Każda awaria sieci równa jest dla nich katastrofie. Z czasem to wirtualne życie staje się dla nich ważniejsze niż rzeczywiste. I to jest właśnie przerażające. Trudno wyobrazić sobie świat, w którym dzisiejsi uczniowie będą musieli zmierzyć się z prawdziwymi dorosłymi problemami.

Czy nie powinniśmy intensywnie myśleć jak zaradzić problemowi? Co można zrobić, żeby dzieciaki, zamiast prowadzić ciekawe wirtualne życie, zaczęły równie ciekawie realizować je w „realu”, zauważać otaczający je świat, szukać zainteresowań? Może to wina nas – dorosłych? Może przegapiliśmy moment, w którym trzeba było dzieciom pokazać, że świat jest piękny i ciekawy, a internet ułatwia życie, ale nie powinien być jego treścią?
Tekst opublikowany w Tygodniku Swarzędzkim 23 kwietnia 2015 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz